Wolierowa hodowla bażantów, szczególnie na tak dużym obszarze jak ma to miejsce w naszym przypadku, wiąże się z ryzykiem, że czasem jakieś bażanty zdołają uciec. Najczęściej ma to miejsce gdy spłoszone ptaki wykorzystają moment otwarcia bramy do woliery lub gdy przypadkiem znajdą gdzieś niewielkie uszkodzenie w górnej siatce na wolierę. Ucieczka jednego lub kilku ptaków nie stanowi jednak problemu, gdyż krótko po ucieczce, bażanty te nie oddalają się zbytnio, a raczej mają tendencje do trzymania się blisko swojego macierzystego stada. Do chwytania uciekających bażantów wykorzystujemy pułapki na bażanty, których na terenie naszej hodowli mamy całkiem sporo.
Pułapki na naszej fermie wykorzystujemy wyłącznie do odłowu ptaków, które uciekną nam z wolier dla bażantów. Oczywiście mają tutaj względy ekonomiczne, gdyż każdy bażant-uciekinier którego nie uda się schwytać jest dla nas realną stratą. Z naszych obserwacji wynika, że kluczowe jest, aby takie bażanty złapać możliwie najszybciej od ucieczki, gdyż z każdym dniem jego pobytu na wolności szanse jego schwytania maleją. W pierwszych godzinach, po wydostaniu się na zewnątrz woliery, bażant pozostaje blisko woliery z której uciekł. Już trzeciego dnia natomiast, oddala się poza obszar naszej hodowli i jego złapanie staje się praktycznie niemożliwe.
Warto zauważyć, że nie łapiemy bażantów dzikich, które czasem pojawiają się na naszym terenie. Dzikie bażanty łatwo rozpoznać, gdyż są bardziej płochliwe. Podobnie do naszych bażantów wypuszczanych na wolność, które po około tygodniu zdziczeją na tyle, że nie nadają się do dalszej hodowli, ze względu na ich dużą płochliwość.
W związku z koniecznością złapania bażantów możliwie najszybciej po ucieczce stosujemy do tego celu kilka rodzajów pułapek. Do łapania bażantów zawsze stosuje się żywołapki, czyli takie, które nie powodują urazów ptaków. Po schwytaniu ptaki muszą być bezpieczne i nie mogą się w żaden sposób zranić.
Po złapaniu bażanta w klatkę, ważne jest, aby możliwie najszybciej wyciągnąć go z klatki. Z reguły w klatce ma on dostępny pokarm, ale dobrze jest, aby jak najszybciej umieścić go od razu w wolierze. Przebywając w klatce, bażant może szybko stać się obiektem zainteresowanie wszelkich drapieżników, zarówno tych latających jak i biegających, najczęściej miejscowych kotów. Nawet jeśli koty nie zrobią krzywdy bażantom znajdującym się w klatce to mogę go niepotrzebnie stresować. Załapanego bażanta wyciągamy więc z klatki i wpuszczamy do woliery, z której wcześniej uciekł. To jak chwycić i trzymać bażanta to już inna umiejętność, którą też warto opanować.
Warto zwrócić uwagę, że złapanie bażanta w pułapkę to dopiero połowa sukcesu. Bażanta trzeba bowiem z klatki wyciągnąć i wpuścić do woliery. Żeby bażanta wyciągnąć z pułapki trzeba go chwycić na tyle umiejętnie, aby go nie zranić ani pozbawić pierza. Bażant, zwłaszcza kogut jest bardzo silnym ptakiem i za wszelką cenę będzie próbował wydostać się z naszego uścisku. Nieumiejętny chwyt z reguły powoduje to, że ptak ucieka z ręki w której nieporadnemu trzymającemu pozostaje garść piór. Często może się to też skończyć bolesnym podrapaniem osoby trzymającej ptaka, gdyż bażant wydostając się gwałtownie rozpycha się swoimi nogami (ciekami)
Są przynajmniej 3 sposoby bezpiecznego trzymania bażanta w ręce:
Uwaga! Niedopuszczalne jest łapania bażanta za ogon lub za skrzydło. Pióra z ogona łatwo mogą się wyrwać i ptak ucieknie zostawiając ogon w rękach łapacza. Trzymanie ptaka za skrzydło jest niebezpieczne. Ptak próbując się wyszarpnąć może się przewinąć przez skrzydło i je sobie złamać.
Mięso z bażanta nie jest bardzo powszechnym, ale za to wyjątkowym rodzajem mięsa, które charakteryzuje się unikalnym smakiem oraz wysoką...